Zgodnie z ukształtowanymi w kodeksie cywilnym zasadami odpowiedzialności kontraktowej, dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (art. 471 Kodeksu cywilnego). W piśmiennictwie i judykaturze do okoliczności takich zalicza się m.in. zdarzenia wywołane siłą wyższą. 
 
Pojęcie siły wyższej, choć wielokrotnie używane, nie doczekało się w polskim prawie umów swojej prawnej definicji. W orzecznictwie i doktrynie za siłę wyższą jest uznawane wyłącznie zdarzenie charakteryzujące się trzema następującymi cechami: zewnętrznością, niemożliwością jego przewidzenia oraz niemożliwością zapobieżenia jego skutkom. Zdarzenie jest zewnętrzne wówczas, gdy następuje poza strukturą przedsiębiorstwa. Niemożliwość przewidzenia, że dane zdarzenie nastąpi, należy pojmować jako jego nadzwyczajność i nagłość. Niemożliwość zapobiegnięcia skutkom zdarzenia jest tłumaczona jako jego przemożność, a więc niezdolność do odparcia nadchodzącego niebezpieczeństwa.
 
Jako typowe przykłady siły wyższej podaje się: powodzie, pożary o dużych rozmiarach, czy epidemie, a także zamieszki, strajki generalne czy działania zbrojne; zakazy importu i eksportu, blokady granic.
 
W świetle powyższego, epidemię COVID-19, choroby wywołanej przez wirus SARS-CoV-2, należy uznać za zdarzenie mające cechy siły wyższej. 
 
Oczywiście, dla skutecznego usprawiedliwienia w zakresie niewykonania zobowiązanie, nie wystarczy samo powołanie się na siłę wyższą. Zwolnienie od odpowiedzialności strony narażonej na działanie siły wyższej wymaga dokonania oceny wpływu siły wyższej na możliwość wykonania zobowiązania i to przy zachowaniu należytej staranności dłużnika. 
 
Okoliczność, czy w danym przypadku mamy do czynienia z usprawiedliwionym niewykonaniem umowy, musi być badana dla każdego przypadku oddzielnie. Ten, kto powołuje się na siłę wyższą, musi wykazać, że niespełnienie określonego świadczenia wynikającego z umowy, było normalnym następstwem zdarzenia noszącego cechy siły wyższej. Przedsiębiorca zatem nie może oświadczyć, że nie zapłaci ceny za zakupiony towar, tylko z tego względu, że w Polsce został wprowadzony stan epidemii. Trzeba wykazać konkretny wpływ tej epidemii na niemożność spełnienia danego świadczenia. Trzeba też przy tym brać pod uwagę należytą staranność, która w przypadku przedsiębiorcy musi być wyższa – czyli oczekiwania w stosunku do przedsiębiorcy są wyższe niż w stosunku do osoby, która nie prowadzi danej działalności zawodowo. Przede wszystkim przyjmuje się, że przedsiębiorca powinien mieć większą zdolność przewidywania.
 
Przykładem wpływu siły wyższej na zobowiązania umowne stron jest sytuacja, w której strony zawarły umowę sprzedaży skomplikowanej maszyny. Co istotne, umowa, poza samą sprzedażą, obejmowała również wykonanie montażu maszyny i przeszkolenie personelu ją obsługującego. Nabywcą maszyny jest polski przedsiębiorca, a sprzedawcą – podmiot spoza UE. Umową rządzi prawo polskie. Ze względu na wprowadzone rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych, z uwagi na epidemię COVID-19, wjazd obcokrajowców na terytorium RP jest znacząco ograniczony, a technik, który miałby dokonać montażu maszyny i przeszkolenia nie jest obywatelem RP. W takiej sytuacji dochodzi do niemożności terminowego wykonania zobowiązania sprzedawcy, za które nie ponosi on odpowiedzialności. Niemożność ta jest usprawiedliwiona działaniem siły wyższej.
 
Należy zwrócić uwagę, że korzystając z zasady swobody umów, nie ma przeszkód, by strony danej umowy same określiły w niej okoliczności, które strony uznają za siłę wyższą, a których wystąpienie może powodować powstanie określonych umownie skutków prawnych między stronami. Strony mają w zasadzie pełną swobodę co do tego, by ustalić, co uznają za siłę wyższą oraz jakie będą wiązały skutki z jej zaistnieniem. Nie można jedynie zastrzec, że strona nie będzie odpowiedzialna za szkodę, którą może wyrządzić drugiej stronie umyślnie.
 
W praktyce, coraz więcej zawieranych umów odwołuje się do siły wyższej, w ten sposób, że definiują, czym ona jest i określają jej skutki dla zobowiązań umownych. Strony mogą uzależnić od wystąpienia siły wyższej zarówno określone uprawnienia (np. prawo odstąpienia od umowy), jak i obowiązki (np. obowiązek poinformowania strony o wystąpieniu siły wyższej uniemożliwiającej wykonanie konkretnej umowy), a także określić zasady odpowiedzialności stron w tym zakresie. Przykładowo, strony mogą postanowić, że dłużnik nie będzie odpowiedzialny za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy, będące skutkiem siły wyższej, wydłużyć termin na wykonanie zobowiązania czy ustanowić możliwość odstąpienia od umowy w sytuacji, w której zdarzenie uznane za siłę wyższą trwa powyżej pewnego okresu.
 
Praktyka wprowadzania do umów pomiędzy przedsiębiorcami przepisów regulujących siłę wyższą, jest prawidłowa. W przypadku precyzyjnego uregulowania tych kwestii w umowie, prawdopodobieństwo powstania sporu sądowego jest dużo mniejsze. Jest to szczególnie istotne w aktualnej sytuacji, w której działalność sądów w Polsce z powodu epidemii została ograniczona do minimum, co z kolei wyklucza szybkie rozstrzygnięcie sporu.

About the Author

Back to list

Read also